Rodzice są zaniepokojeni obecną sytuacją w Polsce i obawiają się, że nie będzie miejsc w przeszkolach publicznych. Co jest tego przyczyną? Jakie są altermatywy?
Powodów braku miejsc w przedszkolach jest kilka. Jednym z nich jest zamieszanie na szczeblach administracji państwowej i chaos decyzyjny. Poprzedni rząd wprowadził ustawę, która posyłała do szkoły już dzieci sześcioletnie. Aby zmiana nie była zbyt gwałtowna, wprowadzono kilkuletni okres przejściowy, w którym to rodzice mogli zadecydować, w jakim wieku poślą swoje pociechy do szkoły. Wraz ze zmianą rządu nastąpiły też zmiany w kwestii edukacji najmłodszych. Jedną z obietnic wyborczych było przywrócenie dotychczasowego stanu rzeczy, czyli rozpoczynanie nauki w szkole dopiero od siódmego roku życia. To powoduje kumulację – sześciolatki, które powinny iść już do szkoły, zostaną w przedszkolach, przez co zabraknie w nich miejsc dla młodszych roczników.
Jakie są inne rozwiązania takiej sytuacji? Czy jedno z rodziców musi zostać w domu, żeby zająć się swoją pociechą? Czy trzeba zatrudnić nanię? Niekoniecznie. Alternatywą dla przedszkoli publicznych są przedszkola prywatne. W wielu przypadkach może być to bardzo dobra decyzja. Jeśli znajdziemy odpowiednią placówkę, nasze dziecko tylko na tym skorzysta. Aby rozpocząć działalność, przedszkole prywatne musi spełnić szereg wymogów. Dlatego możemy być spokojni o nasze pociechy, bo zajmuje się nimi wykwalifikowana kadra. W związku z trudną sytuacją administracyjną, publiczne przedszkola są obecnie przepełnione, brakuje miejsc. Dzięki skorzystaniu z prywatnej placówki możemy tego uniknąć i zapewnić naszemu dziecku bardziej indywidualne traktowanie. Dobre przedszkole prywatne zwykle oferuje także szeroką gamę zajęć dodatkowych, które są dostosowane do ich rozwoju. Jest z czego wybierać: zajęcia z języka angielskiego, zajęcia umuzykalniające, taneczne, sportowe. Profesjonalnie prowadzone przedszkole prywatne może być korzystną alternatywą dla placówek publicznych, które nie są przygotowane na przyjęcie takiej ilości dzieci.